Czy wino czerwone oprócz walorów smakowych i poprawiających nastrój, ma również zdrowotne?

W starożytnej Grecji wino uchodziło za panaceum. Stosowano zarówno białe, różowe, jak i czerwone, odpowiednio je doprawiając. Wino z mlekiem, burakiem i gotowanymi ogórkami podawano na biegunkę, z jałowcem i rzepą - na wzmocnienie, natomiast z mirtem - w chorobach kobiecych. Hipokrates nie zalecał go dzieciom, kobietom w ciąży, a także w przypadku migreny, zawrotów i padaczki. 

Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku naukowców zastanowiło, dlaczego Francuzi z regionu Bordeaux umierają na choroby serca najrzadziej na świecie. Jak wykazały badania,  Francuzi zawdzięczają zdrowie miłości do czerwonego wina, które piją systematycznie, ale w niewielkich ilościach.

Okazuje się, że w czerwonym winie jest dziesięć razy więcej antyoksydantów niż w białym. Związki te zwalczają wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się komórek. Wina czerwone wyrabia się z całych gron owoców wraz ze skórką, pestkami i łodyżkami, a to właśnie w nich zawarte są te cenne polifenole. Zawartość polifenoli zależy od szczepu winogron, regionu uprawy i technik stosowanych przy wyrobie wina. Pod tym względem bezkonkurencyjne są wina francuskie z Burgundii. Wino obfituje również w potas, magnez i wapń. Niektóre gatunki dostarczają dobrze przyswajane żelazo, kwasy organiczne (jabłkowy, winowy i acetylosalicylowy), aminokwasy oraz rozpuszczalny błonnik.

Zawarte w czerwonym winie flawonoidy chronią przed miażdżycą i zakrzepami. Jak? Przeciwdziałają utlenianiu się złego cholesterolu LDL, dbając też o to, żeby płytki krwi nie zlepiały się ze sobą, zapobiegają tworzeniu się zakrzepów i udarowi mózgu. Silne przeciwutleniacze (resweratrol i kwercetyna) chronią DNA i niszczą wolne rodniki odpowiedzialne za chorobę wieńcową. Zawarty w winie kwas acetylosalicylowy rozrzedza krew. Polifenole obniżają ciśnienie tętnicze, zapobiegając zawałowi serca. Czerwone wino jest również naszym sprzymierzeńcem w leczeniu nadciśnienia tętniczego ze względu na dużą zawartość potasu, który reguluje ciśnienie. Wino, jak każdy alkohol, rozszerza naczynia: zwiększa średnicę tętnic wieńcowych, wpływając na lepsze odżywienie serca i zmniejszając ryzyko niedokrwienia organu. Alkohol przeciwdziała zwężaniu się naczyń, zapobiegając palpitacjom serca, które często występują na skutek stresu.

Nie należy jednak traktować wina jako sposobu na uniknięcie miażdżycy, bo nie zastąpi ono zdrowej diety, a jedynie może być jej dodatkowym składnikiem! Trzeba pamiętać, aby w naszej jadłospisie było dużo surowych warzyw, owoców i ryb morskich, mniej mięsa i jego przetworów, a tłuszcze zwierzęce zastępować roślinnymi.

Zrezygnować z niego powinni chorzy na cukrzycę, mający problem z wątrobą i trzustką, cierpiący na migrenę i astmę, oraz kobiety w ciąży i karmiące.

(Źródło: Frank Jones, "Chroń swoje serce")